Przejdź do głównej zawartości

Żyjemy po to.. żeby żyć...



Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy? 

A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już! 

Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy. 

Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/am w tym życiu co przybliżyło mnie do Boga, do Nieba?” Gdy znajdziemy odpowiedź na to pytanie to jeszcze nie jest tak źle… Gorzej gdy jej nie znajdziemy i będziemy umierać 
w świadomości, że nasze życie upłynęło nam na bezsensie, 
na bezowocnym zdobywaniu kolejnych środków na naszym koncie bankowym, które trzeba zostawić, na zainteresowaniu tylko sportem, oglądaniu meczy swojej ulubionej drużyny wtedy kiedy mieliśmy okazje przyjść do kościoła i uczestniczyć w Uczcie Pana, czy na marnowaniu czasu w centrach handlowych w pogoni 
za przecenami…

A ile w tym naszym życiu znaleźliśmy czasu dla Boga? Wyobraźmy sobie nas u schyłku swoich lat, wyobraźmy sobie siebie teraz, gdyby Pan wezwał nas do Siebie…. Jak będzie wyglądać świadectwo naszego życia? Mojego? Twojego? Czy będzie tam wzmianka o uczestnictwie w Nabożeństwie Majowym/Czerwcowym, Niedzielnej Eucharystii, o comiesięcznej Spowiedzi Świętej…? 
O pomocy innym, o wybaczeniu naszym wrogom, o miłosierdziu okazanym ludziom chorym i cierpiącym… Czy może więcej miejsca będą zajmować rzeczy, które nie będą się liczyć?

Wyobraź sobie siebie stojącego przed Majestatem Boga… 
co powiesz Ojcu Niebieskiemu stojąc przed Nim- Sam ze swoimi dobrymi i złymi uczynkami. Co powiesz Mu pokazując swoje Świadectwo Życia?

Mamy jeszcze czas… na zmianę! Zacznijmy działać. 
Zapisywać Nasza Kartę. Ale Tym co ma wartość! Tym co Boskie!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...