Przejdź do głównej zawartości

Powołanie.

"Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie! Zachowuj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! "
Syr 2, 1-2


Bóg powołuje każdego z nas! Jedni są powołani do małżeństwa, inni do życia w samotności, jeszcze inni do kapłaństwa, czy życia zakonnego. Każdy z Nas- bez wyjątku- jest powołany przez Boga, ma wyznaczone konkretne zadanie do realizacji w swoim życiu.

"Powierz Panu swą drogę
On sam będzie działał" 
Ps 37

Odnalezienie swojego powołania do którego wzywa nas Bóg jest ciężkie. Potrzeba dużo modlitwy i wiary, aby usłyszeć głos Boga mówiący nam czego od nas oczekuje w życiu. Pan Bóg to przecież nasz Tata. A Ojciec pragnie aby jego syn czy córka robiła w życiu coś co ją uszczęśliwi. Może na początku oczekiwania Ojca mogą być dla nas dziwne... ale po pewnym czasie wypełnionym modlitwą odkryjemy, że jednak Bóg miał rację. Warto zaufać w słowa Boga, które kieruje do nas, bo to znacząco ułatwi nam życie.

Święta Siostra Faustyna Kowalska mówiła:

"Jezu Miłosierny z Tobą pójdę
odważnie i śmiało w walkę i boje.
W imię Twoje wszystkiego
dokonam i wszystko zwyciężę"

Musimy bezgranicznie zaufać. To jest podstawą naszego sukcesu w życiu. Na zaufaniu buduje się przecież piękne relacje w małżeństwie, rodzinie. Jest to cecha niekiedy ważniejsza niż miłość. Bo nie możemy kogoś prawdziwe pokochać nie mając do niego pełnego zaufania. Zaufajmy Bogu, a on będzie działał w naszym życiu i nic złego nam się nie stanie. Jezus da nam siłę do powstania przy każdym upadku na drodze naszego powołania. Zawsze nam pomoże, jeśli tylko będziemy mieć do niego pełne zaufanie. Chrystus pomoże nam w każdym boju stoczonym z ludźmi, którym nasze poczynania się nie podobają- ludźmi, których stawia szatan na ścieżce naszego życia, aby przeszkodzić nam w realizacji planów Boga. Musimy tylko powiedzieć Bogu, że chcemy aby był naszym przewodnikiem i aby nas prowadził do świętości! 

Najważniejsza rzeczą w odkrywaniu naszego powołania jest jak już wspominałem- modlitwa. Prywatne rozmowy z Bogiem, które dodają nam siły i pomagają nam usłyszeć i realizować zamiary Ojca!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...