"Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: «Prawdziwie, Ten był Synem Bożym."
Myślę, że powyższy cytat można spokojnie podpiąć pod tematykę Cudów Eucharystycznych. Żołnierze pilnujący Skazańca pod krzyżem nie wierzyli tak do końca, że to jest Zbawiciel. Potrzebowali cudu! Znaku!
Ludzie współcześni często również dopiero pod wpływem jakiegoś określonego znaku zaczynają wierzyć w Boga! Bo im się objawił, pokazał! Są jak niewierny Tomasz, który musiał dotknąć jego ran, aby uwierzyć że to jest Pan!
Cud Eucharystyczny w Sokółce
Bóg jednak pragnie, abyśmy uwierzyli w Niego nie dzięki cudom, ale dzięki temu co kiedyś zdziałał, dzięki jego nauce wypowiadanej codziennie przez usta kapłana, abyśmy nie potrzebowali znaków, ale tak po prostu Go pokochali. Przyjęli do serca. Zaprosili do naszego mieszkania. Jezus chce być w centrum naszego życia. W samy jego środku, bo jeżeli Bóg jest w centrum- w Naszym sercu, w Naszych rodzinach to wtedy nasze życie nabiera sensu, wszystko się układa, jesteśmy szczęśliwi...
Cud Eucharystyczny w Lanciano
Oczywiście cuda są potrzebne. Dzięki nim możemy jeszcze lepiej i głębiej poznać tajemnicę Mszy Świętej. Możemy zobaczyć "namacalnie" cząstkę żywego Boga, tutaj na ziemi.. chociaż tak naprawdę widzimy Go na każdej Mszy Świętej. Ale wiemy, że człowiek jest z natury tak stworzony, że woli coś zobaczyć na własne oczy.. nie wystarczy mu czasami wiara w to co się dzieje... Jeżeli zobaczy to uwierzy.. Dużo jest na świecie "Tomaszów", którzy nie wierzą do końca, dopóki nie ujrzą na własne oczy... Dlatego właśnie Bóg pokazuje co chwilę, że to naprawdę On- żywy i obecny w Eucharystii na wszystkich Ołtarzach świata!
Komentarze
Prześlij komentarz