Przejdź do głównej zawartości

Wstańcie! Nie lękajcie się!

"A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł"
<<Wstańcie, nie lękajcie się!>>"
Mt, 17,7



Często w życiu mamy chwile, kiedy boimy się Boga. Uważamy go za surowego Ojca, niepodważalnego w swych decyzjach Sędziego, za Pana, który swoim służącym rozkazuje, karci i niesprawiedliwie rozdaje wynagrodzenie. 
Jeśli mamy takie wyobrażenie o Naszym Ojcu to jesteśmy w wielkim błędzie... Jednak zacznijmy od początku...
Obraz Ojca rodzi się w naszych głowach już w latach młodości, dorastania.. Patrząc na postępowanie naszego ziemskiego taty, na to jak traktuje dzieci, czyli nas, żonę, jak odnosi się do przyjaciół czy rodziny- rodzi się w Nas obraz Ojca Niebieskiego, bo przecież On jest również naszym Tatą. Jeśli nasz ziemski tatuś był surowy, gwałtowny, podnosił na nas czy na domowników rękę, często sięgał po alkohol czy inne używki- to potem ten obraz zostaje w naszej podświadomości. I tak samo potem boimy się Boga. Boimy się zrobić jakiegokolwiek kroku, podjąć decyzji, czy cokolwiek innego.. bo boimy się następstw jakie będą Nas czekały w Niebie, chociaż tak naprawdę to co chcieliśmy zrobić był bardzo dobre!
Błędnie traktujemy Boga jako sędziego, skrupulatnego, który dokładnie według zasad, dekalogu, co do kropki będzie nam wyliczał nasze potknięcia. Pamiętajmy, że Bóg jest miłosierny. Kocha Nas i pragnie zbawienia każdego człowieka... dlatego On robi zawsze wszystko aby Jego Dziecko dostąpiło zbawienia wiecznego!
Myślę, że warto również zaapelować w tym miejscu do przyszłych Ojców. Może sam nie mam prawa się wypowiadać na ten temat, ponieważ jestem bardzo młody, niedoświadczony, ale myślę że mam rację.. Panowie jeżeli kochacie swoje żony, dziewczyny, dzieci to pokazujcie im to codziennie. Nie bądźcie surowymi mężczyznami, bez serca, zapatrzonymi tylko w swoje własne ego i żeby wam tylko było dobrze. Popatrzcie i otoczcie swoimi męskimi ramionami tych których macie najbliżej. Niech wasze dłonie nigdy nie burzą, nie niszczą, a budują to co piękne i wartościowe... Niech Bóg i Rodzina zawsze będzie u Was na pierwszym miejscu. Kochajcie swoje Skarby, dbajcie o Nie, bo to Najpiękniejsze Skarby jakie mogliście otrzymać od Boga! Cieszcie się z tego co macie! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...