Przejdź do głównej zawartości

Szkoła Kontaktu z Bogiem- Świadectwo

       



Czas rekolekcji "Szkoła Kontaktu z Bogiem" to czas wielkiej próby swojego temperamentu, charakteru, a co najważniejsze swojej wiary. Z drugiej strony to czas łaski od Pana Boga- czas w którym Pan Jezus zsyła na nas wiele łask. To trzy dni spokoju duszy i ciała. Okres, w którym uświadomiłem sobie jak niewiele potrzebuje, aby naprawdę być szczęśliwym. Naprawdę, czyli duchowo. 
       Brak rozmów, telefonu, kontaktu z drugim człowiekiem nie jest przeszkodą do osiągnięcia pełni szczęścia. Wręcz przeciwnie- brak zgiełku, mediów, "ludzi"- jeszcze bardziej pozwala usłyszeć głos Stwórcy. Pan mówi w ciszy naszych serc- ciągle- w codzienności, ale dużo jest rzeczy, które to zagłuszają. Szatan codziennie podsyła nam nowe przeszkody, które utrudniają nam kontakt z Naszym Ojcem. 
      Dla mnie ten tydzień był nieustanna walką z samym sobą. Walczyłem z tęsknotą za bliskimi, z lękiem co będzie jak wrócę, z rozproszeniem na modlitwie. Pisząc to świadectwo w trzeci dzień rekolekcji jestem już spokojny o swoją przyszłość.
Skąd ta szybka zmiana? Przecież przed przyjazdem miałem tyle lęków i pytań do Boga. Jezus w ciszy mego serca uspokoił mnie, że wszystko ma już zaplanowane, że on mną pokieruje i dopomoże mi w każdym momencie mego życia. 
      Jezus rozwiał wszystkie moje wątpliwości. Mogę stąd wyjechać spokojny o to co mnie czeka. wystarczy niewiele, aby osiągnąć spokój- wystarczy zaufać Panu na maksa, a On zrobi całą resztę. 
     Tutaj, w Krynicy Jezus przybył na nowo do mego serca. Zatracony. Zapomniany. Teraz jest żywy i prawdziwy. Czuję to i wiem.
     Wskazał mi drogę mojego życia. Pokazał mi gdzie jest cel mego ziemskiego życia. Gdzie jest cel mojej świętości.
     Dziękuję Bogu za ten cudowny czas jaki pozwolił mi przeżyć. Dziękuję i proszę Jezusa, aby już zawsze był obecny w moim życiu, w moim sercu, w mojej codzienności, w mojej przyszłości... 

                                                             AMEN. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...