Przejdź do głównej zawartości

Cisza- najpiękniejszy moment na rozmowę z Bogiem.




„Wtedy Pan przyszedł i zawołał tak, jak poprzednio: 
<<Samuelu, Samuelu!>>. Samuel odrzekł:
<<Mów , bo sługa Twój słucha>>.”
(1 ks. Samuela 3, 10)

Boimy się ciszy. Boimy się samotności, braku kontaktu z drugim człowiekiem, braku pomocy ze strony przyjaciół i krewnych. Odczuwamy lęk przed ciszą. Przed byciem sam na sam ze sobą, 
ze swoimi słabościami, myślami, lękami.

A cisza to doskonały czas do rozmowy z Bogiem. Bóg właśnie mówi do Nas w ciszy. Nie poprzez głośno idący telewizor, radio, rozmowy telefoniczne, zgiełk panujący w mieście, czy wir pracy. Żeby odkryć i przeprowadzić rozmowę z Bogiem, potrzebujemy czasem samotności, zamknięcia się w pokoju, wyciszenia i oddania swojego „cennego” dla nas czasu Jezusowi.

Ważne jest aby, gdy już znajdziemy czas tylko dla Jezusa umieć Go dobrze usłyszeć, bo w ciszy będą nawarstwiać się w Nas głosy. Głosy z ulicy, pracy, telewizji, Internetu. Najlepiej pomodlić się 
na początku o to, abym potrafił w tej chwili dla Boga- być tylko dla Niego. Abym zapomniał o tym co mnie otacza: o pracy, dzisiejszych obowiązkach, problemach, i był tylko z Nim. O światło Ducha Świętego i o owoc tej modlitwy. 

Warto podczas takich „medytacji” pomóż sobie Medytacja Ignacjańska. Jest to bardzo skuteczna metoda, opracowana przez św. Ignacego Loyolę- Jezuitę. Sposób modlitwy polegający na przeczytaniu urywku wybranego tekstu z Pisma Świętego i na wyobrażaniu sobie jak największej ilości szczegółów. Na „wejście” w tą scenę. Przeżycie tej chwili zapisanej na kartach Ewangelii razem z Jezusem i obecnymi w niej ludźmi. Trzeba uruchomić wodze swojej wyobraźni. Wyobrazić sobie miejsce, czas, uczucia jakie towarzyszyły Jezusowi i słuchaczom, jaka była pogoda, 
czy był hałas itd. 

Polecam w tym miejscu książki opisujące tą metodę. Polecam również gotowe, opracowane medytacje, której możecie znaleźć na stronach jezuickich, jak również cotygodniową niedzielną medytację z Jezuitami, którą prowadzą na kanale YouTube (podam linki poniżej)  Warto spróbować przeżyć taka chwilę z Jezusem. Może się wam akurat spodoba taki sposób modlitwy i nie będziecie się chcieli inaczej modlić tylko tą metodą.

Bardzo pomocne w kontakcie z Panem Jezusem są również rekolekcje prowadzone przez Jezuitów. „Szkoła Kontaktu 
z Bogiem” dla młodzieży, oraz potem już kolejne tygodnie „Rekolekcji Ignacjańskich” Byłem i gorąco mogę polecić wszystkim którzy szukają „kontaktu” z Bogiem w tym zagonionym 
i nie mającym czasu na rozmowę, a co dopiero z Bogiem- świecie!

W taki właśnie sposób można odkryć swoje powołanie- w ciszy. 
Tak również Bóg może nam powiedzieć co mamy czynić jeżeli borykamy się z jakąś trudnością, problemem…

Bóg nas kocha i chce abyśmy byli szczęśliwi, dlatego mówi do Nas ale potrzebujemy ciszy, aby go usłyszeć! Czasami na nowo, 
a czasami po raz pierwszy…

Niech ten tydzień będzie wypełniony modlitwa w ciszy z Bogiem 
i przyniesie wam upragnione owoce! ;)


Linki:
 Cotygodniowa, niedzielna medytacja:

Modlitwa w drodze:

Punkta do medytacji ingacjańskiej:



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...