Przejdź do głównej zawartości

Jak budujesz...? Skała czy piasek?




„Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki»
(Mt 7, 24-27)

Budowla to schronienie, przed burzą, deszczem, wiatrem… Może być wyniosła jak pałac, kościół, zamek, może pełnić funkcje handlowe: galeria, sklep spożywczy, może być miejscem nauki, pracy; mieszkania: dom jednorodzinny, blok, apartament. Ale, żeby była bezpieczna musi być zbudowana na solidnych fundamentach, przez osoby które się znają na budownictwie, z odpowiednich materiałów i według zasad, które obowiązują.

Nasza wiara, życie; przez Jezusa w dzisiejszym cytacie, również jest porównana do budowli- solidnej, zbudowanej na skale, jak również zbudowanej na piasku, która po mocnym wietrze znika 
z powierzchni ziemi.

Chodzimy do kościoła, niektórzy raz w tygodniu; niektórzy częściej. Słuchamy na każdej Mszy Świętej słów Jezusa Chrystusa odczytywanych przez kapłana w czasie Ewangelii.

Słuchamy. Pytanie czy uczestniczymy w tych słowach? 
Czy wsłuchujemy się w to co w tym momencie mówi Jezus? Do Nas osobiście- do Ciebie, do mnie. Czy stoimy tylko i rozglądamy się 
po kościele- czy sąsiadka jest na Mszy Świętej, co nowego pojawiło się w kościele- jakie nowe kwiaty, jacy ministranci służą itd… 
Czy może myślimy o tym co będziemy jeść za chwilę na obiad, planujemy sobie popołudnie… może odwiedzę dziś Ciocię Krysię.. a może pojadę w góry…

Pytanie- po co przychodzimy do kościoła- jak nie słuchamy Jezusa? Po co marnujemy swój czas? Po co chodzimy i lekceważymy Jezusa, który mówi..? Przecież ciekawszy film leci właśnie 
w telewizji, świeci słońce można się opalać… Po co marnujemy czas, jak i tak wychodzimy z kościoła bez jakiejkolwiek wiedzy, jakichkolwiek nowych wiadomości od Jezusa…

Chcemy i uważamy się za Katolików, a nawet nie znamy podstaw Pisma Świętego… chociażby Ewangelii… Jak możemy mówić 
o sobie, że jesteśmy wierzący jak tak naprawdę nic nie wiemy… 

W co wierzymy? W malutkiego Jezuska w stajence? W Jezusa, który jest automatem- przychodzisz zamawiasz i dostajesz? W Boga, który tylko za zło nas każe, a gdy zrobimy coś dobrego to jest zajęty…? Czy może wierzymy, bo tak robią wszyscy- co powiedzą sąsiedzi nie widząc mnie w kościele, co powie mama gdy nie pójdę na niedzielną Mszę Święta- pewnie zakaże mi wieczornego wyjścia z koleżankami, więc dla świętego spokoju już pójdę…

I tak budujemy swój dom- na fundamencie z piasku- przychodzi pierwszy poważny kryzys i koniec… upadamy, jesteśmy bezsilni.. obwiniamy wszystkich dookoła tylko nie siebie.. Bóg jest wtedy zły, bo nam nie pomaga, nie słucha, zsyła na nas choroby, przecież to nie jest Bóg- On jest miłosierny.. dobry..

Bzdury! Bóg chce abyśmy wzrastali w wierze… On jest w każdym naszym cierpieniu, chorobie; On jest w ofiarach wojen, On jest w umierających w samotności, w kalekach, bezdomnych… On jest wszędzie! On zsyła na nas cierpienie, aby nas umocnić w wierze… 

Tylko, żeby to wiedzieć trzeba nam słuchać Jego słów… i wypełniać je! Budować wiarę- Naszą wiarę na fundamencie Jego słów, 
a wtedy nawet huragan nam nie straszny!

Módlmy się o chęć słuchania Jezusa i do wypełniania Jego słów w naszej codzienności!
Błogosławionego tygodnia! ;)

Ciekawe czy ktoś dotrwał do końca.. jeżeli dotrwałeś GRATULACJE… działaj! Od dziś! ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...