Przejdź do głównej zawartości

Modlitwa uzdrowienia.


" I przyszły do Niego wielkie tłumy, 
które miały z sobą kulawych, niewidomych,
 kalekich, głuchoniemych oraz wielu innych 
i kładli ich u Jego stop, 
a On ich uzdrowił, tak że tłum był zdumiony, 
widząc, że głuchoniemi mówią,
 kalecy odzyskują zdrowie, 
kulawi chodzą, a niewidomi widzą 
— i oddali chwałę Bogu Izraela."
(Mt 15, 30-31)

Gdy jesteśmy chorzy często udajemy się do lekarzy specjalistów lub próbujemy leczyć się naturalnymi sposobami. Gdy zmagamy się z przeziębieniem stosunkowo łatwo jest nam wyjść z choroby. Znacznie ciężej jest jeżeli zachorujemy na: zapalenie płuc, raka, zawał serca, złamiemy kość wtedy musimy poddać się intensywnej terapii. Często wtedy właśnie upadamy, tracimy siły, ulegamy zwątpieniu... często nie chce nam się walczyć... 

W czasie ciężkiej choroby wątpimy w istnienie Boga, w Jego obecność. Robimy wyrzuty Bogu- dlaczego musimy cierpieć, czemu akurat my a nie ktoś inny. W naszej głowie odbija się echem pytanie: Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

A Bóg mówi: Dlatego abyś stał się mocny! Nigdy nie zsyłam na Ciebie więcej ciężaru krzyża niż potrafiłbyś udźwignąć. Po to daję Ci krzyż, aby wzmocnić Twoją wiarę. Abyś stał się silny i abyś nigdy nie wątpił w moją obecność. 

Jezus jest, był i będzie. Jest w naszej chorobie i cierpieniu. On jest i gdy będziemy go pokornie wzywać nigdy nam nie odmówi! On jest najlepszym lekarzem duszy i ciała! Mogę o tym osobiście poświadczyć. Kto był na Mszy o uzdrowienie wie o czym mówię!

Byłem miesiąc temu. Obok mnie wiele osób otrzymywało wiele łask od Pana. Gdy padały słowa przez głośniki: "Bóg uzdrawia chorobę kręgosłupa, chorobę wieńcowa, stwardnienie rozsiane, leczy zranione małżeństwa..." przechodziły mnie niesamowite ciarki po całym ciele. A jeszcze bardziej się wzmagały gdy osoby stojące obok mnie podnosiły swoje dłonie, że to właśnie o nich mowa. Widziałem wiele działania Ducha Świętego- przemienione dusze, serca po spoczynku w Duchu Świętym. Jedna kobieta upadała co chwilę... Jezus jest wspaniałym lekarzem! 

Dotknął nawet mnie! Poczułem ciepło w dłoniach, mimowolnie polały się łzy... Pan mnie oczyścił. Oczyścił moje dłonie, moje serce... Przybliżył mnie jeszcze bardziej do Swojego Serca. 

Każdemu polecam! Kiedy tylko będziesz miał okazję to idź na taka Mszę Święta! Idź spotkaj się z Panem! Bądź blisko Niego, a On uleczy twoje choroby i zranienia! Bo Bóg jest dobry!

Nawet gdy jesteś wykończony chorobą, gdy nie masz już sił, jesteś na skraju wyczerpania i nie wiesz co jeszcze możesz zrobić, aby poczuć się choć trochę lepiej... Spotkaj się z Jezusem, ale tak blisko... zamknij oczy, pomyśl że On przychodzi wraz ze swoją Matką. Pragnie twojego szczęścia i zdrowia... Módl się i nigdy nie ustawaj! Bo tylko modlitwa przepełniona wiarą może nas uzdrowić! Nie powątpiewaj nigdy w Bożą obecność pośród Ciebie!  


Dobrego tygodnia! Z Bogiem! ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...