Przejdź do głównej zawartości

II Niedziela Wielkiego Postu


"Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem."
(Łk 9, 28b-36)


Wyjść na górę. Wznieść się ponad otaczający świat. Być bliżej Nieba. To właśnie czyni Jezus wraz z wybranymi uczniami. Wychodzi na górę, aby się przemienić, aby rozmawiać z Mojżeszem i Eliaszem, aby rozmawiać z Bogiem.

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus pisała:

“Tylko tu znajdowałam pociechę, bo czyż Jezus nie był moim jedynym przyjacielem?… Z Nim samym jedynie umiałam mówić; rozmowy ze stworzeniami, nawet pobożne, męczyły moją duszę… Czułam, że lepiej jest mówić do Boga, niż rozmawiać o Bogu” (A 40 v).

Kiedy ostatni raz rozmawiałem z Bogiem? O tym co mnie czeka, o moich wątpliwościach, nałogach, trudnościach... Jezus to właśnie czyni! Chce być bliżej Ojca, dlatego "zamyka się" na górze. Jezus będąc Bogiem zarazem odczuwa potrzebę modlitwy.

A Ty? A ja? Będąc człowiekiem kiedy ostatni raz ukląkłem i tak prawdziwie się pomodliłem?

Nie zniechęcaj się jeżeli Ci nie wychodzi... Widzimy w dzisiejszej Ewangelii troskę Jezusa o Jego uczniów. Oni nie wiedzą co się dzieje, są przestraszeni, może zachwyceni, może po prostu chcą zostać w tej jednej chwili, chcą rozbić namioty... 

Myślę, że Pan przemienia w taki sposób każdego z nas na modlitwie, a gdy to uczyni, prosimy Go o to aby pozostać w tym duchowym uniesieniu... Miałeś tak?
A On mówi NIE! Trzeba iść dalej. Wchodząc w swoją przyszłość jak w obłok odczuwamy lęk, ale Bóg mówi- popatrz na mojego Syna, jego słuchaj- "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie"- a osiągniesz wewnętrzny pokój i szczęście. 

Patrz codziennie na Jezusa... Żyj tak aby jednoczyć się z Naszym Mistrzem, aby On ciebie przemienił, umocnił... 
Niech ten czas Wielkiego Postu będzie momentem, w którym będę trwał i czuwał przy Bogu... Niech to będzie czas PRZEMIENIENIA! 

Błogosławionego tygodnia!
J.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...