"Matka Boża potrafi niesamowicie dawać nam poczucie wielkiej wartości. Ma Ona ogromny szacunek do nas, do najmniejszego z nas, do najbardziej lekceważonego i odrzuconego. Kiedy Maryja przychodzi do nas, to nie przychodzi jako wyniosła królowa, lecz jako najpiękniejsza dziewczyna, która własnie dlatego jest Królową nieba i ziemi, bo jest najpokorniejsza."
("Kecharitomene" Ks. D. Chmielewski SDB)
Matka, Maryja, Najświętsza Dziewnica, Wybrana przez Boga, Mateczka, Kecharitomene...
Każdy nazywa tę Najświętsza Kobietę inaczej, według prywatnej z Nią relacji... W miesiącu maju warto się pochylić własnie nad naszą relacją, naszą duchową więzią z Maryją...
Gorąco polecam na samym początku książkę księdza Dominika Chmielewskiego- "Kecharitomene" - dzięki niej prawdziwie odkryjecie, odnowicie i jeszcze głębiej poznacie Tę Kobietę- wybraną szczególnie przez Boga!
Niezwykła skromność bije od Najświętszej Panienki. Może na początku tego nie widać, bo obraz utarty w naszej wyobraźni to Maryja w koronach, w bogatych i zdobnych szatach i sukienkach, otoczona złotem i palącymi się świecami. Ale jaka Maryja była?
Własnie! Maryja była Kobieta taka jak każdy z nas. Żyła tak jak każda normalna kobieta, wypełniała codzienne obowiązki, gotowała, sprzątała, chodziła po wodę do studni, rozmawiała z przyjaciółkami, modliła się- była taka jak my. I nadal chce być taka jak my...
Królowa Nieba chce, abyśmy nie dostrzegali Jej tylko na pięknie wymalowanych wizerunkach, ale w naszej codzienności, spotkaniach, pracy, nauce... Ona- wybrana przez Boga, chce codziennie przebywać w naszej CODZIENNOŚCI.
Niepokalana chce, abyśmy trwali i żyli w Jej Niepokalanym Sercu, a przez trwanie z Nią przybliżali się do Jezusa Chrystusa!
Kto jak nie Maryja bardziej pociągnie nas do prawdziwej relacji z Stwórca. Kto jak nie Ta, która żyła z nim w osobistej relacji przez trzydzieści lat, wychowywała Go, rozmawiała, wyprosiła cud w Kanie...
Wejdźmy w taka osobista, prawdziwa, intymną relację z Mateczka! Pozwólmy Jej opiekować się nami... Ona tego pragnie, chce właśnie Ciebie mieć w swoich ramionach, bo jesteś Jej najdroższym dzieckiem...
Zostańcie z Bogiem!
J.
Ciekawa refleksja, dzięki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do kolejnych refleksji.
Usuń