"Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego»."
(Mt 19, 23-30)
Długo zbierałem się do napisania czegokolwiek na blogu... jednak dzisiejsza i wczorajsza Ewangelia zainspirowała mnie, a raczej natchnęła mnie (o! to lepsze słowo) do napisania moich przemyśleń o bogactwie i przyzwyczajeniach...
Dziś Jezus mówi nam wielbłądzie, który nie przejdzie przez ucho igielne... absurd prawda? Przecież to logiczne że nie przejdzie,a jednak jemu jest łatwiej przejść niż bogatemu do Królestwa Niebieskiego...
To nie oznacza oczywiście, że bogaty nie ma szans na Niebo! Nie! Ma szanse ale jest wiele trudności, które go odciągają od Niego...
Człowiek- myślę już z natury, po grzechu jest taki, że pragnie gromadzić dobra, bogacić się, mieć zapewnione jakieś środki na przyszłość, przywiązuje się do rzeczy ziemskich... to tylko początek tego wymieniania rzeczy, do których się przywiązujemy...
Jezus wczoraj i dziś wzywa do porzucenia tego! Słyszysz? Porzucenia... porzuć to, odrzuć to co ziemskie, to co tutaj zostawisz, to co zniszczeje... a dbaj o dobra duchowe, o to co zapewni ci Niebo...
Łatwo powiedzieć! Trudnej zrobić... wiem bo sam przeżywam dokładnie to samo co ty! Tak wiele chciałbym mieć, coraz to nowsze technologie wchodzą na rynek- wszystko chciałoby się mieć, nowe książki do swojej biblioteczki, oszczędności... To wszystko wydaje się potrzebne i takie jest! To nie błędne myślenie... To wszystko jest potrzebne, ale nie może stać się naszą chorą rzeczywistością... nie może nam to zaprzątać głowy, być naszym priorytetem, czymś co musimy mieć już! Już to musimy dbać o to, aby zadbać o wieczne zbawienie... o życie z Jezusem!
Zastanówmy się czy to jest mój i twój priorytet? Czy chce osiągnąć zbawienie wyrzekając się wszystkiego co ziemskie? Czy traktuje rzeczy jak swoje bóstwa, które są dla mnie najwyżej w hierarchii? Czy mam bożki w postaci pieniędzy, przedmiotów, ludzi?
Święty Maksymilian Kolbe mówił:
„Człowiek musi sercem kochać. Jeśli nie będzie miłował Boga- w sercu jego zajmą miejsce stworzenia. Nie może być tak, że Bogu trochę i stworzeniom trochę. Pod tym względem trzeba być radykalnym, gdyż im bardziej potęguje się miłość Boża, tym więcej słabną więzy ku stworzeniom i odwrotnie."
( „Maksymilian M. Kolbe. Biografia świętego męczennika”)
Wszystko dla Boga... musimy być szczerzy w swojej relacji z Nim! Musimy jechać jednym torem, nie zmieniać co chwilę! Bo się wykoleimy... Żyjemy dla Niego! Dla największej miłości!
Dobrego i owocnego tygodnia!
Szczęść Boże!
J.
Wszystko co ziemskie i potrzebne bedziemy miec jezeli zaufamy. Dzieki za refleksje.
OdpowiedzUsuńdzięki! To prawda... Bóg wszystko da co potrzebne...
OdpowiedzUsuń