Przejdź do głównej zawartości

Pielęgnacja wiary.


"Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna."
  (Łk 17, 5-10)


Wiara, o której mówi dziś Jezus jest tak bardzo zatracona we współczesnym świecie. Jej brak lub brak chęci jej pielęgnowania jest coraz częstsza charakterystyką społeczeństwa w którym żyjemy...

Wiara wymaga wyrzeczeń, rezygnacji z rzeczy, które po ziemsku nas po prostu cieszą... zdobywanie wiary to godziny wyklęczane w na modlitwie, czytanie Pisma Świętego, czyli wsłuchiwanie się w Głos Chrystusa, autentycznie i w czasie rzeczywistym przeżywane Eucharystie, setki odmówionych różańcy i co najważniejsze tysiące prywatnych rozmów z samym Bogiem... 

Dlaczego wiara jest tak słaba, dlaczego tak mało osób szuka Boga, dlaczego ludzie są tak obojętni na żywą obecność Boga w ich życiu... Może i na pewno dlatego, że świat pędzi i nie ma czasu na "tracenie" czasu na modlitwę, na rozmyślanie o  Bogu, o życiu... Ludzie żyją z dnia na dzień w pogoni za sukcesami, wyprzedażami, dobrami materialnymi.. z dnia na dzień po prostu ubywa im życia, a oni wciąż chcą być młodzi... jednak czas płynie nieubłaganie, a Oni wciąż nie szukają, nie pragną zanurzyć się w tej prawdziwej miłości... 

A może wina leży po naszej stronie? Po stronie katolików? Gdzie jest nasze świadectwo? Przykład naszej wiary? Czy żyjemy tak, że ludzie mogą na podstawie naszego postępowania pokochać Stworzyciela? Czy dajemy żywe i autentyczne świadectwo Bożej Miłości? Czy jesteśmy otwarci na działanie Ducha Świętego? 

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus napisała w swoich "Dziejach Duszy":

"Me życie jest cieniem, me życie jest chwilką, co ciągle ucieka i ginie."

Życie jest tylko chwilą, przeminie bardzo szybko, nawet się nie spostrzeżemy a się zakończy.. warto iść za Ojcem Pio, który mówił:


  "Zycie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo."
Walka o zbawienie rozpoczyna się każdego dnia, w każdej godzinie i minucie! Każdy moment jest dobry, aby pójść za Chrystusem! Więc idźmy z nadzieją i radością, że kiedyś razem spotkamy się w Ojczyźnie Niebieskiej

Z Panem Bogiem!
J. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość (wiersz)

  Miłość Jakub Polak   Miłość mi wszystko wyjaśniła Mówił znany nam Karol Wojtyła Miłość mi wszystko rozwiązała Pisał przed laty Karol Wojtyła   Pytam – czym jest Miłość? Krzyż to Miłość Nadzieja to Miłość Poświęcenie to Miłość Cierpienie to Miłość Przebaczenie to Miłość   Czym dla mnie jest Miłość?   Miłość to bliźni który denerwuje To mąż, który żonę całuje Człowiek, który o pomoc prosi Matka, co na rękach niemowlę nosi   Bezdomny, do którego podejść się boisz Dziecko, dla którego chleb rano kroisz Rodzic, który troszczy się o Ciebie Miłość to obumieranie Ciebie     Spoglądam Miłości w oczy Czy to smutek przy Miłości kroczy? Nie, to nie smutek, to poświęcenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Miłość, co to słowo znaczy? Zapytaj Jezusa, On Tobie odpowiedź wyznaczy On niewinny umierał na Golgoty scenie Bo Miłość to obumieranie Ciebie   Maksymiliana zapytaj, co w ob...

Spowiedź... strach czy radość?

„Bo jak niebo góruje nad ziemią, Tak drogi moje górują nad waszymi, A moje myśli nad waszymi myślami (…)” Iz 55, 9    Jezus chodząc i nauczając uczulał swoich słuchaczy,  aby najpierw, zanim osądzą drugiego człowieka zobaczyli to co jest  w nich złe i co oddala ich od Stwórcy. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”       (Mt 7, 3) Uciekamy od grzechów, boimy się przyznać, że popełniliśmy grzech ciężki czy lekki i wyznać go w Sakramencie Pokuty, dlatego tak wiele osób ucieka od konfesjonałów, nie idzie do Spowiedzi bo nie chce uniżyć się i przyznać do słabości, uważa że wystarczy żal  w sercu i już jest czysty. Wielu z nas również unika systematycznej Spowiedzi, bo nie popełniła żadnego ciężkiego grzechu. Jezus Chrystus powiedział do Świętej Siostry Faustyny: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapła...

Żyjemy po to.. żeby żyć...

Żyjąc w pędzie za pieniądzem, sukcesami zawodowymi, karierą często zapominamy o tym dlaczego tak naprawdę żyjemy. Dlaczego pojawiliśmy się na tym świecie i jakie jest nasze przeznaczenie. Czy zastanawiamy się nad wartościami wokół, których kształtujemy swoje życie, wartościami, do których dążymy, którymi żyjemy?  A może żyjemy tylko po to, aby żyć? Aby „jakoś” przeżyć to życie, ważne żeby było tylko zdrowie, pieniądze, i żebyśmy byli szczęśliwi, a reszta sama jakoś się ułoży. Żyjemy, bo tak musi być i już!  Nie staramy się odkryć jakiegoś głębszego sensu życia, poznać planu jaki wobec nas ma Bóg… Po co? Przecież to może zaszkodzić naszej karierze zawodowej, rodzinie, możemy stracić przyjaciół, których poznaliśmy.  Żyjemy i żyjemy, starzejemy się, zmierzamy ku końcowi naszego ziemskiego życia, wreszcie przychodzi ta chwila kiedy trzeba się pożegnać i przejść do wieczności i dopiero wtedy, często dopiero na łożu śmierci pytamy: „Co tak właściwie zrobiłem/a...